widywaliśmy sie rzadko,max dwa razy w tygodniu,teskniłam za nim,a gdy juz wreszcie miałam go przy sobie kochałam sie z nim szaleńczo. Nie ważne czy to w moim mieszkaniu czy na ciasnym niewygodnym siedzeniu samochodu.Dawałam z siebie wszystko i brałam od niego wszystko chcąc zaspokoić ciało na zapas,by jakoś przetrwać te dni rozłąki
|