"Sierpniowe popołudnie. I niby wszystko jest dobrze i niby tak powinno być. No, może niezupełnie. Była sobie pewna dziewczyna, która miała czasem serdecznie dość ludzi i wszystkiego co z nimi związane. A dlaczego? Otóż, gdyby zamieszkała na bezludnej wyspie wszystko było by o wiele prostsze. Możecie powiedzieć,że bzdury gadam,ale zastanówcie się ile razy chcieliście uciec, daleko od wszystkich i wszystkiego co z waszym życiem jest związane?Oczywiście w życiu jak to w życiu stawiane są cele, marzenia i plany. Ale co z tego jak czasem, chce się wszystko wywalić w kąt i pomachać na pożegnanie?! Albo jeszcze inne wyjście.Spakować wszystko w wielką walizkę i puścić w podróż dookołą świata. No ale, wracając do realnych możliwości...Dobrą opcją było zwykłe zachowanie spokoju i może nawet, spojrzenie na to wszystko z dystansem. Pytanie tylko, jak to zrobić? Wiedziała jedno. Optymizm zachowany być musi, w końcu nadejdą te dni w których na niebie góruje słońce a z twarzy nie schodzi promienny uśmiech..."
|