siedziałam z przyjacielem pod jakimś budynkiem czekając na resztę ekipy, kiedy w końcu przyszli ruszyliśmy przed siebie. - chodź tu , pójdziemy za rękę. - syknął pijany kumpel łapiąc mnie za rękę. - daj spokój, nie chcę problemów. wiesz że Mateusz tu jest. - rzuciłam próbując wyrwać rękę z uścisku. - to co? - zapytał śmiejąc się. - jesteś najebany, ogarnij się. teraz gdy w końcu go mam nie chcę go stracić przez twój ochlany łeb. - zadarłam się. wtedy zobaczyłam mojego chłopaka który gwałtownym ruchem ruszył w naszą stronę. - co się tu dzieje? - zapytał wyrywając jego dłoń z mojej. ruszyłam szybkim tempem do przodu. - mam ci przyjebać? przez to picie ci się mózg kurwa wypalił. już zapomniałeś że masz laskę? - darł się do niego za moimi plecami. wtedy tamten uderzył go z całej siły w twarz. - ja przyjaciół nie bije. - syknął i obejmując mnie za ramię milczał przez całą drogę. / grozisz_mi_xd
|