Weszłam po cichu do pokoju. Stałeś przy oknie. Lekko odchyliłeś firankę i patrzyłeś na podwórze. Podeszłam i zapytałam co sie stało. "Brakuje mi tego" odrzekłeś "tej swobody bycia dzieckiem. Wolności jaka płynęła z zabawy. Codzienności, która nie przerażała. Rzeczywistości, która była barwna i żywa". Mówiłeś jakbyś zaraz miał się popłakać. Zrobiło mi się przykro. Złapałam Cie za rękę i odciągnęłam od okna. "nie patrz wstecz!" krzyknęłam stanowczo "nie warto". Zaśmiałeś się i odrzekłeś krótko - "Warto. Bo to w przeszłości poznałem Ciebie". Coś w środku mnie ruszyło. Cieszę się , że mam takiego przyjaciela. /katajiina
|