' co Ty właściwie sobie wyobrażałaś ? '
- spojrzał na mnie, tym swoim pierdolonym chamskim uśmieszkiem. milczałam.
' że co? że będę na każde Twoje zawołanie?
że będe przy Tobie dzień i noc? że będę Cię tulił do snu,
jak małe dziecko ?
że będę Cię zabierał na melanże ?
że co ja kurwa będę, czym do chuja ? '
- powiedział, dziwnym tonem, pijąc kolejnego łyka drinka.
spuściłam wzrok w ziemię, odpowiadając:
' nie , że będziesz mnie kochał '.
zaśmiał się, i dopijając drinka powiedział:
' to się przeliczyłaś, grubo'. zamarła. do oczu podeszły mi łzy,
a świat zdawał się być jakby za mgłą.
kierował się właśnie w stronę drzwi,gdy krzyknęłam:
'Ty tak nie myślisz,nie wierzę!!!'.
wrócił,złapał mnie za podbródek i kierując wzrok na siebie dodał:
'mam przeliterować?powtarzam: przeliczyłaś się.ja jestem skurwysynem,który właśnie Cię zostawia
-już na zawsze.bilet w jedną stronę, to bilet w jedną stronę,
tu nie ma powrotów'.
po czym wyszedł,odchodząc na zawsze,zabierając mi cały świat
|