[cz.3] ona tylko głaskała go po głowie i mówiła , że zdążyła już mu wybaczyć nieskończoną ilość razy...poszła po klucze do domu...usiedli na łóżku...lecz on dalej płakał ...stwierdził , że nie przeżyłby tego , gdyby go zostawiła po takiej głupiej błachostce...ona w końcu też zaczęła płakać...całowali się przez łzy...mówiąc sobie o tym jak jedno kocha drugie...w tamtym momencie uświadomiłam sobie jakiego mam wspaniałego chłopaka...i zrobiłabym dla niego wszystko , gdyby była taka potrzeba...Patryk Kocham Cię...< 33
|