Była ciemna noc , światła dyskoteki wirowały jak szalone
. Ona skromna siedziała i obserwowała wszystkich do okoła
,czekała aż ktoś poprosi ją do tańca . . . czekała na ten moment
,aż on ją zauważy . Był królem parkietu wszytskie dziewczyny
piszczały na jego widok , a ona wpatrywała się w jego dzikie ruchy
swoimi jasnymi jak niebo oczami . Nie mogła już dłużej na to patrzeć
, postanowiła stamtąd uciec .. Była już na zewnątrz , czyuła że ktoś za nią idzie
, wystraszona odwróciła głowę do tyłu , zauważyła że to on . Ucieszona
myślała że idzie za nią , ale on oparł się o murek i odpalił papierosa .
' musze do niego jakoś zagadać ' pomyślała . był szybszy ... - Gdzie
taka piękna dziweczyna jak Ty idzie o tej porze ? - eee .. yyy .. do domu .
- sama ? nie boisz się ? - no troszkę tak , ale co mam zrobić - chcesz to Cię odprowadzę ..
po czym podszedł do niej , ściągnął bluze i założył jej na ramiona . - Co ty robisz ?
zapytała zawstydzona (cz.1)
|