Kiedy siedzieliśmy na ławce nie czułam motyli toczących wojnę pod moją przeponą, czy bizonków depczących mi jelita . Czułam spokój, bo po tym, co przeszliśmy przez tego drania i mimo wszystkich przeciwności nadal siedzimy na naszej ławce, gdzie prawdopodobnie już na zawsze bd wyryte nasze inicjały .
|