-jesteś z kimś? - zapytał, a ja odwróciłam głowe. - chciałabym być z kimś, ale wiesz... każdy z nich ma coś z Ciebie. jeden ma taki uśmiech, drugi oczy, jeszcze inny mówi tak jak ty... i tylko dlatego próbuje z nimi być, ale z tych prób praktycznie nic nie wychodzi... bo żaden z nich nie jest taki jak ty. pierwszy raz odkąd odszedłeś ja moge z tobą normalnie porozmawiać. nawet nie wiesz ile chciałabym ci powiedzieć, jak bardzo mnie zraniłeś i jak bardzo tęskniłam...
|