Cz.2 Cała paczka się rozpadła ,już nie przesiadywali razem. Damiana nie było szans spotkać. Na święta poszłam do niego:-Hej.Wejdź.-Hej. Przyniosłam Ci coś. Dałam mu paczkę. Otworzył a w oczach miał łzy. Zdjęcie jego z Seba.-Damian proszę, przytul mnie.-Chodź młoda.-Ja już dłużej nie mogę ,poprostu nie mogę bez niego. Dzwoniła do Ciebie Karina?-Nie.-My też się nie widziałyśmy.Damian czemu tak się stało?
|