weszłam do tej kaplicy , od razu przypomniał mi się tamten dzień , wszystkie wspomnienia wróciły , zamiast przyjaciółkę mojej mamy i jej syna którzy siedzieli w pierwszej ławce , widziałam ciocię i trójkę małych dzieci które przestraszone wpatrywały się w płaczącą w głos ciocię , milion pytań ' gdzie jest tatuś? kiedy wróci? ' strach w ich oczach , cała rodzina która tonęła we łzach , ten okropny zapach kwiatków , który czuję do tej pory . stałam tam i czułam , że nie dam rady , że zaraz nogi mi się złożą i upadnę szlochając jak dziecko . nienawidzę tych momentów kiedy te dni do mnie wracają , ciągle słyszę głos kuzyna który na szkolnym korytarzu zaczepił mnie oznajmiając , że mój wujek a jego ojciec nie żyje . to uczucie jak gdyby ktoś dał mi w twarz , to przerażenie , ten ból kiedy widziałam te małe dzieciaczki które siedziały i głaskały trumnę . nienawidzę wspomnień .
|