Super. To miał być spacer tymczasem rozpadało się na dobre... Zrezygnowała z pośpiechu i dalej przemierzała ulice. Bo i po co? I tak była przemoczona do suchej nitki... Reflektory samochodu oświetliły jej drogę. Przerażona, uświadomiła sobie że auto zwolniło. Jej wyobraźnia odrazu zaczęła pracowac wydajniej... Spojrzała w bok. Ku jej zdumieniu ujrzała dobrze sobie znaną twarz. Twarz, która wzbudzała w niej niesamowite uczucia. Usmiechnął się do niej rozbrajająco a ona poczuła jak miękną jej kolana. - A może gdzieś pannę podwieźć? - Powiedział a ona wgramoliła się do samochodu z bananem na twarzy, która cała jarzyła się wewnętrznym blaskiem. Czuła się cudownie mogąc patrzeć w tę boską twarz. // airada16
|