Codziennie okłamuję się że będzie dobrze. Zbędne złudzenia. Przecież wiem, że nigdy nie będzie lepiej. Aż boję się otwierać oczu, strach przed rzeczywistością, zupełnie nie wiem co przyniesie nowy dzień. Patrząc w lustro widzę osobę inną niż wy wszyscy, wiem, doskonale maskuję się. Ten ciągły uśmiech na mej twarzy. Ale naprawdę jest inaczej, przez myśl by wam to nawet nie przeszło. Nienawidzę siebie, nie chcę żyć, ale mówię sobie; jeszcze kilka lat będzie wspaniale. I znów to robię, oszukuję się.
|