każdego dnia, wprowadzała w życie ten sam schemat. otwierała oczy, zakładała na twarz różowe okulary, po czym robiła dokładnie to, co każdy szczęśliwy człowiek. każdy myślał, że sobie poradziła. przecież, ona tak często się uśmiecha - mówili. wracając do domu, kierowała się do kuchni, aby zrobić kakao. ściągała okulary i przymierzała następne. te, z czarnymi szkłami i oprawkami, po czym siadała na parapecie, otwierała okno i przeklinała swoje życie w blasku księżyca.
|