nie potrafie się z Tobą kłócic . wtedy czuję , jakbym żyła połową siebie . jakby ta częśc mnie , która należy do Ciebie - obumarła . jakby ten dziwny narząd , po lewej stronie , który tak cholernie bije mnie w pierś , na myśl o Tobie , nie żył . nie dawał oznak , że jest jeszcze we mnie w środku . jakbym go wypłakała , wraz z tymi strugami łez , które towarzyszą mi wszędzie . nie radze sobie . bo przeciez nie da się życ , bez połowy serca . bez połowy siebie .
|