To nie była miłość od pierwszego wejrzenia, od pierwszego spotkania mnie wkurwiał, po pierwszym sms-ie nie byłam w żadnym stopniu szczęśliwa, po pierwszym pocałunku mnie nie zdobył, po pierwszym wyznaniu poczułam po raz pierwszy to dziwne ukłucie w sercu, po pierwszym miesiącu jednak nic dla mnie nie znaczył, po pierwszym rozstaniu zaczeło mi zależeć. Po pierwszym roku od ostatecznego rozstania, mogłam szczerze powiedzieć że go kocham. Po pierwszym sms-ie poczułam zajebistą radość, po pierwszym pocałunku należałam już do niego, lecz po pierwszym wyznaniu zaczełam go nienawidzić, usłyszałam rzecz której się obawiałam. Był pierwszym którego pokochałam, i boje się że był ostatnim... // niebezpiecznaa
|