Najpierw siedziałaś na wysokim murze starego budynku , w odtwarzaczu leciała kolejna piosenka z serii " czy to musi być takiego trudne" , " czy to musi tak boleć" . Powracały wspomnienia zarówno te złe jak i dobre. Siedzisz tam kilka godzin i obserwujesz pod koniec zachodzące słońce. Zrywasz się nagle. Zeskakujesz. Patrzysz w niebo z myślą : " Zaraz będzie lać" . Mimo wszystko idziesz spokojnie w deszczu , w za dużej bluzie przesiąkniętej męskimi perfumami i zapachem papierosów. Pełna zamyślenia. Bo tak musiało się zdarzyć. Tak właśnie miało być. Nie miałaś żadnego wpływu. Odszedł ... Po prostuuu. a Ty nadal z głupią nadzieją myślisz, że wróci. Nadal go kochasz.
|