te wszystkie dziewczyny znały go tylko jako wiecznego cwaniaka i łamacza serc w kolorowych bluzach, markowych jeansach, białych adidasach, z irokezem postawionym na gumę. ale tylko mnie dał się poznać jako zwykły chłopak w potarganych, kasztanowych włosach, zwykłej podkoszulce i trampkach. tylko ja widziałam jak siedząc u mnie w kuchni i rozmawiając z tatą cudownie się zawstydza, ja mogłam czuć jego kołatające serce parę chwil przed tym, jak powiedział, że kocha. nie dostrzegałam w nim chłopaka, który od razu będzie chciał zaciągnąć do łóżka, tylko widziałam jak niepewnie pyta mnie czy może chociażby przytulić, gdy siedzieliśmy na mokrej ławce w parku jednego dnia. ja odnalazłam w nim zagubionego romantyka, który potrafi całować się w deszczu, niespodziewanie zapukać do drzwi z kwiatami. ze mną spędzał te długie godziny nocne leżąc na łóżku przy malutkim świetle lampki i prowadził szeptem rozmowy o uczuciach. dał mi poznać swoje wnętrze, które od razu pokochałam.
|