Siedziała na krawężniku w za dużej bluzie z kapturem na głowie i krótkich spodenkach..Padał deszcz..Krople spływały jej po twarzy równocześnie kryjąc łzy.. chociaż odczuwała chłód, siedziała.. z minuty na minutę coraz bardziej przemakała, Marzła.. Jednak nie ruszyła się z miejsca patrząc wzrokiem w dal..Oczy nie miała już tak rozświetlone były zimne aż przeszywały spojrzeniem.. a to wszystko przez niego.. nie widzi już najmniejszego sensu życia.. nie widzi już nadzieji na lepsze jutro ani nie cieszy się z żadnej małej rzeczy.. Bo on wolał być z inną a jej kazał zapomnieć.. poszedł za zauroczeniem a nie za miłością.. Nie potrafiła tego zrozumieć..z dnia na dzień jej serce stawało się lodem.. nie szukała już miłości..jej serce już było na to za słabe.. :(
|