Byłeś tak wkurwiony, a ja, wiedząc to, denerwowałam Cię jeszcze bardziej. Popychałam, wyzywałam, chociaż wiedziałam, że mógłbyś mnie w każdej chwili uderzyć. Nie bałam się. Kazałam, wręcz namawiałam Cię, żebyś to zrobił. Chcąc pobudzić w Tobie jeszcze większy agresor, powiedziałam, że Cię zdradziłam. Byłam przygotowana na najgorsze. Jednak Ty uspokoiłeś się, opanowałeś furię. Moje ręce, które trzymałeś w nadgarstkach, żeby uchronić się od kolejnych uderzeń, położyłeś sobie na ramieniu. Wtuliłeś się we mnie jak bezbronne dziecko, mocząc przy tym moją koszulkę i włosy łzami. Nastała cisza. Nie było już słychać serc, które kilka sekund wcześniej waliły jak oszalałe. Oba pękły w tym samym momencie.
|