siedzieliśmy na ławce w centrum miasta. towarzyszyła nam uciążliwa cisza, którą przerwałeś Ty. "będziemy tak milczeć?" zapytałeś. nie bardzo wiedziałam, co powiedzieć "chyba tak" odburknęłam gapiąc się nadal tępo w jakiś szyld reklamowy. "no cóż.. w końcu dużo się między nami zmieniło..." uciąłeś i odwróciłeś się w moją stronę spoglądając na rekcję. była taka, jakiej się spodziewałeś. zaczęłam płakać. / weruśkowa
|