mówiłeś, że jestem nietypowa, bo lubię samochody, piłkę nożną, dość częste picie w plenerze, łażenie w dresach i szerokich koszulkach. twierdziłeś, że nie bardzo przypominasz sobie byś znał jakąś taką typkę. jarało Cię we mnie to, że żyję jedynie rapem. mówiłeś, że mam słodki uśmiech i powalające spojrzenie. gdy tylko zobaczyłeś smutek na mojej twarzy, robiłeś wszystko, by zniknął. rozśmieszałeś, oblewałeś wodą, całowałeś w kark, a wiedziałeś jak tego nie znoszę - zawsze pomagało. teraz odszedłeś, a smutek stał się moim codziennym kompanem. za to Ty dobrze się bawisz wolnością, bo nagle pojąłeś, że nie jesteś gotowy na nowy związek. a ja staram się mieć wyjebane. nie płakać. nie upijać się, by chociaż na chwilę zapomnieć. tylko, kurwa... coś nie bardzo mi to wychodzi, wiesz?! / weruśkowa.
|