'Kiepski facet jest jak cellulitis: każdą z nas dotknął przynajmniej raz w życiu i mimo ogromnego nakładu pracy, masowania, wcierania, ugniatania, tłumaczenia, przeklinania i modlenia nie jest łatwo się go pozbyć. Te których nogi są idealnie gładkie ciągle muszą pilnować terminów wmasowania kremu,bo inaczej wyjdą na wierzch brudy, które wolałyby zachować dla siebie. Te zaś których ciało pokryte jest zagłębieniami i grudkami mają pecha, gdyż ich uwarunkowania genetyczne nigdy nie pozwolą im uwolnić się z kiepskich relacji. Albo będą się pakowały z jednego dramatu w drugi, albo po prostu permanentnie trwają w relacji, na którą nie pomogą żadne balsamy.'
|