|
Spływały po moich policzkach łzy, których nawet nie dało się policzyć, ale z tęsknoty, zaczęłam przeliczać. Po chwili do pokoju, wpadła mama, niby przypadkiem, szukała swojej bluzki, którą prawdopodobnie włożyła do mojej szafy. Skuliłam się ze słuchawkami w uszach, a w ręku miałam książkę ' Tysiąc powodów, żeby się nie zakochać', wciągała mnie ta literatura. Zaczęłam dokładnie czytać, litera po literze, zdanie po zdaniu, nie zwracałam uwagi na mamę która wpatrywała się w moje łzy. Po godzinie myślałam, że już wyszła, ściąg łam słuchawki z uszów, kończyłam czytać ostatnie zdanie. - Bzdura! - krzyknęłam aż rzuciłam książkę daleko od siebie. Zauważyłam mamę, która cały czas siedziała w jednym, tym samym miejscu. - Co robisz, mamuś? - spytałam, zastanawiając się. - Patrz jak słodko się krzywiłaś -odparła, oglądając moje zdjęcia z dzieciństwa. - Mamo byłam mała! -zawstydziłam się - No tak a teraz dorosłaś bo mówisz, że nie zakochać się to bzdura!-odpowiedziała ze śmiechem./lalkowata
|