Spojrzał na papierosa, którego właśnie wkładałam do ust.
- Przecież ty nie palisz. – stwierdził zdziwiony.
- Już tak. - specjalnie patrzyłam mu w oczy, zaciągając się po raz kolejny.
- Po co ci to ? – spytał z rezygnacją.
Byłam już stracona, dotarło to do niego.
- Może po to, żeby zapomnieć ?
- Nie musisz o mnie zapominać – westchnął próbując się lekko uśmiechnąć.
- Chce zapomnieć o bólu, jaki po sobie zostawiłeś. O cierpieniu, które każdej nocy rozrywa mi serce i zaburza pracę płuc. Chce zapomnieć o bliznach, niegojących się mimo upływu czasu. – spojrzałam w bok. – O tobie nie. / S. ♥
|