|
rozumiem,że jak każdy upadam twarzą w piach. rozumiem, że nachodzą mnie chwile zwątpienia,które próbuję zatuszować tanimi używkami, ale to nie tak, że nie jestem silna. po prostu bycie słabą to urlop od tego wszystkiego. bycie słabą to mój cichy protest, ze dawałam sobie radę zbyt długo. /esperer
|