Stojąc na dachu bloku i czekając na natchnienie, w słuchawkach leci dobry rap, który pozwala się odciąć od zgiełku problemów. Nie ukrywam zdziwienia Twoją osobą koło mnie, ściszyłam trochę by usłyszeć co próbujesz mi wmówić. Nie robisz na mnie wrażenia łapiąc mnie w talii i odsuwając od krawędzi. Twoje kocham Cię poszło kątem, wiesz dobrze o tym. Chociaż gdybyś pocałował mnie potwierdzając to i obiecując, że będzie jak dawniej-zaczęłabym się zastanawiać czy nie zaryzykować, kolejny raz.
|