|
siedzieliśmy u Niego w pokoju. z nudów zaczęłam układać Jego ogromne bluzy, a On coś tam ogarniał przy kompie. nagle usiadł obok mnie na łóżku. włożyłam do szafki bluzę, zabierając się za składanie kolejnej. położył na mojej ręce - swoją. spojrzałam na Niego pytającą miną. zbliżył się do mnie, i pocałował. patrzyłam na Niego zdziwiona a zarazem wkurwiona : ' przecież stawiałam na przyjaźń. co Ty robisz?' - powiedziałam. ' no ja też ' - odpowiedział, z wredną miną. ' no właśnie. chcesz wszystko rozjebać?' - wkurzyłam się jeszcze bardziej. ' nie, nie. układaj dalej, ide do kuchni po coś do picia ' - powiedział, wychodząc. składałam dalej ubrania, zastanawiając się dlaczego to zrobił, przecież to mogło wszystko zjebać. i faktycznie - zjebało, cały Nasz dotychczasowy 'dorobek' , jeśli chodzi o przyjaźń i wzajemne zaufanie. / veriolla
|