Ten pierwszy wciąż pomagał, wciąż ufał,
Wciąż dawał mu znaki i pomagał drogi szukać.
Ten drugi, gdy tylko wyschły łzy, robił wszystko by oszukać
I dalej uciekał w swoje sny o chmurach.
Chciałby iść prosto, w drugą stronę prawdy
Nie szukał spokoju, lecz luzu i sławy.
|