-I odszedł, tak po prostu?
-Nie, kurwa z efektami specjalnymi...
To trwało od jakiegoś czasu, wszystko zaczynało się psuć, ciągle wylewana żółć na drugą połówkę niszczyła wszystko co razem zdążyli zbudować. Ostatnio nic Jej nie cieszyło, ciągle chodziła smutna i zapłakana. Ciągle o Nim myślała, myślała o tym co robi, gdzie jest i z kim, czy o Niej myśli i co się z Nim ogólnie dzieje. I ta długa nieznośna rozłąka. Napisała...
Ciąg dalszy na:
http://invidia.bloog.pl/kat,0,page,2,index.html