23 dni po naszym spotkaniu zupełnie przypadkiem trafiłam w to miejsce gdzie wtedy byliśmy. O tej samej godzinie. Łzy w oczach pojawiły się bez mojej zgody, paznokcie wbijające się w moją dłoń działały automatycznie. W środku po raz kolejny rozpadłam się na kawałki, na twarzy musiałam mieć sztuczny uśmiech. / mayii
|