Na dworze 'jestem' taka wesoła, szczęśliwa, cieszę się życiem. śmieję się, uśmiecham się do ludzi, rozmawiam z nimi, taka całkiem radosna. a gdy wchodzę do domu, już gdy idę drogą powrotną to jakby ktoś we mnie walnął i zaczynam dołować. wszystkie momenty i te złe i dobre mi się przypominają. to jak jakaś bomba. wchodzę do domu, ściągam buty i uśmiech z mojej twarzy całkiem znika, siadam przed laptopem, patrzę czy ktoś może napisał i włączam te zamulające piosenki. na opisie tez jestem 'szczęśliwa'. przecież każdy wierzy tym opisom, nikt nie popatrzy mi w oczy i nie powie 'co jest? przecież wiem, że coś jest nie tak.' nie da się tego zauważyć. przecież jestem taka 'szczęśliwa'.
|