Szła , zupełnie sama . Padało . Było bardzo późno , nikogo nie minęła po drodze . Usłyszała cichy bieg , przestraszyła się i przyśpieszyła . - stój .! odwróciła się . Za nią stał chłopak , w ręku trzymał jej telefon . - Wyleciał Ci . - A dzięki , no i sory za fatygę . -żaden problem , no to do zobaczenia . - Cześć . Wieczorem zobaczyła jego w kontaktach ' jak chcesz to napisz - Wojtek. ;) '
|