ciemność wbijała się swoim gwieździstym blaskiem w okna. niby zwykły wieczór, niby setne oglądanie tego samego filmu, jednakże to coś obok mnie sprawiało,że czułam się zupełnie inaczej niż do tej pory. cieszyłam się na samą myśl o tym,że mogę go obserwować, że mogę być naprawdę blisko niego. jego obecność sprawiła, że pierwszy raz nie popłakałam się na mojej ulubionej scenie. no przecież musiałam być dzielna. nie mogłam pozwolić na to,żeby chłopak, który budzi moje zainterowanie pomyślał sobie, że jestem wrażliwą dziewczyną, która tak naprawdę przejmuje się wszystkimi złymi uczuciami, które spotyka na swojej drodze.
|