Stoję nieruchomo i nie potrafię znaleźć Cię wzorokiem, nie wiem jak to możliwe. Podkradasz się niezauważalnie, łapiesz mnie wpół i ściszonym głosem wydobywasz z siebie dźwięki, które płyną do mojego ucha łaskocząc je lekko i sprawiając, że czuję się niesamowicie. Zaczynam śpiewać Twoją ulubioną piosenkę, czyli pomruk świadczący o przyjemności i zadowoleniu. Poddaję się całkowicie Twoim sugestiom, choć na początku opieram się trochę, bo pragnę, żeby to co odczuwam w tym momencie trwało jak najdłużej, najlepiej wieczność.
|