Obudziłam się by pochłonął mnie deszcz słów rzucanych na wiatr,
Głowa kształtem przypomina stworzenie bezkręgowe, Serce nie bije,
ono trzepocze w rytmie ulubionej piosenki, Różane usta zjedzone przez żółte robaki,
więdną gwałtownie, Miejsce na ziemi obdarte z bólu i złudzeń przypomina mi dom,
Dorastałam w rozkoszy czystej niebie, Uwodziłam chmury, słońce stawiło opór gorący,
Upadłam, podniósł mnie diabeł Gabriel, W zamian poprosił o pomidorowe spaghetti,
Czerwone bransoletki brzękały w głębi smaku, Upolowałam szczęście zielone.
|