dresy na dupie, kaptur na głowie, Pezet w słuchawkach i idąc samotnie po plaży co chwilę spoglądając na fale
obijające się o brzeg. popatrzałam przed siebie i ujrzałam dwójkę ludzi idących za rękę,
mijając ich spuściłam głowę i czułam tylko łzę spływająca po policzku.
przypominając sobie ciebie opowiadającego o naszych wspólnych wakacjach i o tym jak będziemy chodzić wieczorami po plaży
podziwiając zachód słońca, lecz skończyliśmy tylko na marzeniach bo teraz ja tu jestem sama a ty
pewnie się bawisz z jakaś siksą.
|