cz5 . Czekałem aż zaczniesz na mnie zwracać uwagę bałem się, że cie stracę dlatego musiałem zacząć działać. Odwróciła się, teraz już tylko patrzeli sobie głęboko w oczy. Rozluźniła jego uścisk i odeszła. Nikt nie mógł uwierzyć w to co robi ona sama nie była tego świadoma, ale nadal szła przed siebie. Wreszcie zatrzymała się, odwróciła i spojrzała na niego. Widziała tylko łzy płynące po jego policzkach, dotarło do niej, że to nie jest sen. Zaczęła biec w jego stronę po chwili już wisiała na jego szyi. Stali tak dłuższą chwilę, całowali się i świata poza sobą nie widzieli , a wszyscy inni bili brawo. Jeszcze nigdy nie byli tak szczęśliwi jak w tamtej chwili. Od tamtej pory są szczęśliwą, kochająca się parą...
|