Byli na spacerze, trzymali się za ręce. Nie rozmawiali. Usiadli na ławce. Popłakał się. Ona niewiedziała o co chodzi, zapytała '' ejj, co się stało ? '' on odparł '' przepraszam że cię tak ranię.'' Ona na to '' nie ranisz mnie, nie rozmiem ... '' pocałował ją w czoło i odparł '' z nami koniec przepraszam, to nie twoja wina .. '' odszedł. Popłakała się, siedziała na ławce 2 godziny w bezruchu . Przechodząc przez ulicę potrąciła ją ciężarówka ... a chłopak nadal pamięta ;
|