cz.2 ' - nie mam sily - kochajaca matka - wodka sie skonczyla , wychodze ' . i se poszla zostawiajac nieuspokojona sare . bezszeletnie wstalam z lozka i przykucnelam pod drzwiami . placz sary przeszedl w spazmatyczny szloch . ' - czego ryczysz smarkulo , kurwa pytam sie czego . ? - wrzeszczal ojciec . glucha cisza , zamknal sie on i sara przestala plakac , czulam sie jak sparalizowana . bez udzialu swiadomosci wstalam i pobieglam zobaczyc cos sie stalo . matke mogl tluc i matka jego , wtracac sie nie chcialam nigdy , po prostu sie balam . tchorzylam . ale sara miala 3 latka nie umiala sie bronic . miala tylko mnie . brawurowo weszlam do pokoju . przestalam sie juz bac . trzymal swoja kolosalna lape na jej drobniutkiej buzce , sara nie miala sily plakac . ' - zostaw ja ' - wrzasnelam . przestraszyl sie i odsunal od lozeczka jednak gdy dostrzegl ze to tylko ja popatrzyl na mnie i zasmial sie ironicznie retorycznie pytajac ' - a co ty mozesz mi zrobic mala szmato . ?
|