-Myślałaś że uda Ci się przejść koło mnie nie zauważalnie? Ona uśmiechnęła się przez smutek. -Czy mogę wziąć Cię za rękę? -Chyba tak. Szli w milczeniu nagle ona objęła go i przytuliła z całych sił -Co ty... -Nic nie mów, po prostu daj mi chwilę potem odejdę i będziesz mógł na nowo chrzanić mi życie... /sstrachsiebac
|