wstając rano z poczochranymi włosami o jakieś dziesięc centymetrów od głowy ,za dużą koszulką myszki miki ,boso , wychodze na taras .staram sie zapomnieć. i nic.biegne do łazienki czesze włosy. i dalej nic.a myślałam że to przez te włosy ,że zakłucają myśli. pierdole. ide spać i śnić ,że nigdy sie nie spotkaliśmy.
|