Budzę się w środku nocy. Mam na ustach niemy krzyk. Patrzę na telefon : 4 : 04. Znowu czuję to samo. Ta pieprzona tęsknota wróciła. Co ja teraz bez Ciebie zrobię? Gdzie jesteś? Potrzebuję tylko Twojego uśmiechu i silnych ramion. Bez tego nie dam rady. Nie było Cię, nie zasnęłam do rana.
|