Czułam się podle.To ja spowodowałam rozstanie z nim a teraz tak po prostu się za nim strasznie stęskniłam. I nadal cholernie mi się podobał. Fakt, zachowywał się jak palant, trudno mu się jednak dziwić..Co za różnica..Rzecz w tym, że sama się w to wpakowałam i byłam niesamowicie sfrustrowana tym, że nijak nie mogłam się z tego wyplątać, bo wciąż mi na nim zależało..No cóż,sądziłam, że jest cudowny, frustrujący i..i na widok miny z cyklu"obudź się dziewczyno" uświadomiłam sobie, że nie jego ma na myśli.. Totalne zauroczenie? Taa, szkoda tylko, że od czadu do czasu odcinam się od świata,przez co pakuję się w sytuacje bez wyjścia../nieograniam14
|