Spotkaliśmy się wczoraj około drugiej w nocy w naszym ulubionym miejscu. Przyszła cała paczka. Był też mój były. Były? Chyba tak go mogę nazwać, prawda? Chociaż tak naprawdę był wspaniałym byłym. Czułam do niego coś niesamowitego. Godzinę później zostaliśmy tylko Ja, On i jeden z Naszych kolegów. Po raz pierwszy od kilku miesięcy milczenia (lub rozmawiania od tak, bez sensu) rozmawialiśmy ze sobą jak prawdziwi przyjaciele. Dla niego poszłam spać po 4 nad ranem. To jest właśnie poświęcenie. A gdy spytał ''Czemu nie idziesz spać'' odpowiedziałam ''Czekam za Tobą''.
|