Stały obok siebie. Jedna wyższa od drugiej o głowę. Miała figurę modelki, obcisłą połyskującą miniówkę i króciutką bluzkę opinającą wydatny biust. Miała sporo makijażu, czarne włosy były upięte w wysoką kitkę. Wyglądała zabójczo. Dosłownie miażdżyła spojrzeniem. Emanowała pewnością siebie i kobiecością. Ta druga, ubrana w przecierane jeansy, trampki i kolorowy T-shirt nie wyróżniała się wśród ludzi. Kasztanowe włosy opadały jej na ramiona a olbrzymie, niebieskie oczy lękliwie przeczesywały miasto. Różniły się ogromnie. Bogini melanżu obok szarej myszki. Dwie zupełnie różne osoby. Zarówno na zewnątrz jak i w środku. // airada16
|