To wszystko przez te wspomnienia, bo gdybym nie wiedziała jak to było przed rokiem, jak wtedy byłam szczęśliwa, jak wtedy chciało mi się rano wstawać, i jak wtedy byłam dzielna żeby podejmować w chuj trudne decyzje. Teraz? jestem szczęśliwa, no jestem, ale cóż to jest już inne takie przewidywalne. Stwierdzam iż jestem naprawdę kimś bardzo dziwnym, nie chcę żebyście rozumieli, o nie. bo nie chcę tego nawet ja. mam przy sobie sprawcę mojego szczęścia, w sercu i w rozumie i wszędzie i wiem, że to On sprawia, że wspomnienia nie są aż tak straszne. :)
|