widziałam tą kochaną mordkę dzień w dzień od kąd sie urodziłam. teraz wspominam jak się zawsze na nią wściekałam bo chciała wyjść na dwór i musiałam ruszać dupe i iśc na spacer. a teraz już jej nie ma. strasznie cierpiała, trzeba było ją uśpic. jak schodzę na dół i widzę te puste miejsce na jej kojcu, łzy same mi ciękną. w końcu była z nami 16 lat. nigdy jej nie zapomnę tak mocno ją kochałam, kocham i będe kochać. /stawiamnachillout
|