Myślisz, że umiem kochać? Bo ja zaczynam w siebie wątpić. Za szybko się przywiązuję. Wystarczy parę zdań, krótka rozmowa i już ktoś zupełnie mi obcy przed chwilą, staje się kimś istotnym. To nie wróży nic dobrego. Jestem naiwną altruistką, tak - jednak nic na to nie poradzę. Inaczej nie umiem. Kiedyś kochałam, teraz tylko się przywiązuję. Bądź co bądź, to bardziej opłacalne. Poznając nowych ludzi, poznaję ich charaktery, uczę się na własnych błędach.. Jeśli cierpię to tylko dlatego, że nie umiem zaufać samej sobie. To o niebo lepsze od podcinania sobie żył po każdej naszej kłótni, kończącej się jedynie oschłym " żegnaj. ".
|