wracałam do domu śmiejąc się jeszcze sama do siebie z wydarzeń, które przed chwilą wystąpiły . powoli mój śmiech stawał się coraz bardziej wymuszony i chrypliwy . po chwili zauważyłam że zamiast śmiać się po prostu płaczę . tego już miałam dość . przez łzy prosiłam niebo, byś przestał działać na moją podświadomość ./ schowalimimisia
|